3 października br. w Szkole Podstawowej w Kowalewie odbyła sie niezwykła lekcja przyrody. Na tę lekcję przybył niezwykły gość - Pan Patryk Graboń, sokolnik z okolic Pruszcza Gdańskiego.
Sokolnictwo sięga początków naszej cywilizacji. W Polsce w XIX i na początku XX wieku było ono w zaniku. W 1971 r. Czesław Sielicki zorganizował w Technikum Leśnym w Tucholi pierwszą grupę sokolników. Również nasz gość, Patryk Graboń uczęszczał do tej szkoły. Jego przygoda z drapieżnymi ptakami zaczęła się już w dzieciństwie.
„Już w podstawówce znosiłem do domu a to młode kawki, a to sroki, które wypadły z gniazda. Wówczas wydawało mi się, że bez mojej pomocy nie dałyby sobie rady. Praktycznie co wakacje w domu był jakiś „pacjent” i nieudane próby jego oswojenia. Oczywiście za każdym razem ptaki te stopniowo usamodzielniały się i w końcu odlatywały. Z sokolnictwem pierwszy raz zetknąłem się w 2003 r. w Technikum Leśnym w Tucholi. Jako uczeń tej szkoły w ramach zajęć pozalekcyjnych mogłem chodzić do szkolnej sokolarni i pod okiem bardziej doświadczonych starszych kolegów oraz opiekuna sokolarni pana Mariusza Nowogrodzkiego nauczyć się tej trudnej sztuki" - mówi nasz sokolnik.
Prezentacja poszczególnych ptaków drapieżnych, wraz z omówieniem ich zachowań, upodobań, sposobów polowania oraz ciekawostek dotyczących każdego prezentowanego gatunku - wywołała u dzieci ogromne emocje. Uczniowie mogli z bardzo bliska zobaczyć ptaki:
• sokoła wędrownego
• jastrzębia Harrisa
• puszczyka
• pustułkę
Podczas pokazu jastrząb latał tuż nad głowami widzów, przylatywał na rękawice sokolnika, by za chwilę znowu wystartować do lotu. Jednak największą atrakcją okazała się możliwość potrzymania sokoła na ręku. Niektórzy z lękiem i obawą zdecydowali się na ten krok. Jeszcze tylko pamiątkowa fotografia i można się wszystkim pochwalić, że miało się sokoła na ręce. Mam nadzieję, że „bliskie spotkania" z ptakami drapieżnymi pozostaną na długo w pamięci uczestników tej niezwykłej lekcji.